W Paryżu byliśmy pierwszy raz, spontaniczny wyjazd na głośną wystawę „Christian Dior, Couturier du Rêve” z okazji 70-lecia powstania domu mody Dior, poświęconą historii tej luksusowej marki. Ciekawość kreacji zmotywowała mnie do zabukowania biletów i hotelu. Bożonarodzeniowi Goście wyjechali do swoich domów, a my kierunek Paryż.
Zastanawiałam się czy to miasto mnie zachwyci, czy wręcz przeciwnie? Czy poczuję jego romantyzm i ten mocno podkreślany niecodzienny klimat? Głównym celem była wizyta w Musée des Arts décoratifs i obejrzenie wystawy Dior, dlatego w tym wpisie oprowadzę Was po Paryżu nieco inaczej, gdyż przez pryzmat sukienek.
Następnego dnia po przylocie, wstaliśmy rano i wyruszyliśmy w kierunku muzeum. Nie mieliśmy kupionych wcześniej biletów- bo już nie było wolnych w systemie online. Musieliśmy być tam najpóźniej o 9:30 i czekać w kolejce na otwarcie muzeum, czyli na godzinę 11:00. To miało dać gwarancję wejścia. O 9:30 kolejka liczyła ok 100 osób, ale już po 30 min nie widziałam jej końca. Do muzeum weszliśmy o godzinie 12:30, dobrze że nie padał deszcz. Czego się nie robi dla Diora 🙂
Nasz spacer po wystawie trwał ok 5 godzin i ciągle czuliśmy niedosyt. Każda sala pokazywała dorobek założyciela firmy, jak i dokonania kolejnych dyrektorów kreatywnych, do których wlicza się takich projektantów jak: Yves Saint Laurent, Marc Bohan, Gianfranco Ferré, John Galliano, Raf Simons oraz Maria Grazia Chiuri.
Na prawie 3 tysiącach metrów kwadratowych zobaczyliśmy aż 300 sukni haute couture współczesne kreacje i te z końca lat 40!. Nieprezentowane nigdzie wcześniej fotografie, szkice, ilustracje, notatki, czy nawet listy. Były także akcesoria z metką „Dior” – buty, torby, kapelusze, biżuteria i perfumy!
Przechodząc między salami i oglądając suknie miałam wrażenie, że jestem na wielkim balu. Każdą chciałam mieć i ta i ta i ta i ta… Wszystkie pięknie wykonane, w różnych kolorach i widać dbałość o każdy detal. To prawdziwa sztuka.
Podróż do Paryża była podróżą sentymentalną. Byliśmy gośćmi samego Christiana Diora, który oprowadził nas po swoim domu mody. To było wielkie przeżycie. Kto nie miał możliwości zobaczenia wystawy, załączam obszerną relację zdjęciową, gdyż tutaj obraz znaczy więcej niż słowo 🙂
Miłej podróży! 🙂
9 thoughts on “Subiektywny przewodnik po paryskiej wystawie Dior.”
o kurde super miejsce z checia bym je odwiedzila ciekawa jestem ile bilet ?https://florydauchwyconechwile.blogspot.com/2018/01/jak-nauczyc-sie-jezyka-angielskiego-jak.html#more
Jeej. 😀 Chyba się we wszystkich sukienkach zakochałam. <3 Wyglądają nietuzinkowo i do tego są "królewskie" Nic dziwnego że wszystkie chciałaś je mieć. Warto było stać od 9.30 dla takiego efektu. A lot spontaniczny? To nie dla mnie ale Tobie gratuluje za odwagę. 🙂
https://miedzynamidziewuszkami.blogspot.com/
Piękne zdjęcia, naprawdę mnie zachwyciły.
Mam nadzieję że będę kiedyś mogła zobaczyć życie Diora na ekranie !
Woah, piękne są te suknie, zazdroszczę takiej podróży! 🙂
Wow zazdroszczę, że mogłaś tam być! Przepiękne zdjęcia 🙂
Bilet kosztował 11 Euro. Wystawa była czasowa. Zamknęli 7.01 🙂 Dlatego to był taki spontaniczny wyjazd. Dobrze, ze znalazłam niedrogie bilety 🙂
tak spontaniczie! Pomyslałam, że jak wystawa jest do 7.01 to musze ją zobaczyć 🙂 A bilety były w dobrej cenie na CDG lotnisko, więc wszystko się idealnie złożyło! 🙂 Do Paryża jeszcze wróce, ale latem 😉
Totalnie nie miałam pojęcia, że istnieje takie muzeum ! W Paryżu nigdy nie byłam, ale to muzeum na pewno wpisuję na swoją listę do zobaczenia, gdy już tam będę !
To była wystawa czasowa. Już się zakończyła.
A Paryż warto odwiedzić, ale wiosną lub latem najlepiej 🙂